Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Andrzej z Poznania. Mam nakręcone 9267.27 km. Jeżdżę z prędkością średnią 20.06 km/h.
Więcej o mnie.

2019
2015
2014
2013
2012
2011

Odwiedzin

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Kenhill.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w miesiącu

Sierpień, 2011

Dystans całkowity:446.87 km (w terenie 76.50 km; 17.12%)
Czas w ruchu:19:37
Średnia prędkość:22.78 km/h
Maksymalna prędkość:38.20 km/h
Liczba aktywności:23
Średnio na aktywność:19.43 km i 0h 51m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
65.60 km 31.50 km teren
03:10 h 20.72 km/h:

Ostatni wakacyjny wyjazd. Terenowo po Okolicach Skoków.

Środa, 31 sierpnia 2011 · dodano: 01.09.2011 | Komentarze 4

Wróciłem z pracy i od razu nabrałem ochoty na jazdę. Zadzwoniłem do Damian i o 17 wyjazd. Jedziemy tak jak ustaliliśmy albo w kierunku Jagniewic (od Kuszewa), albo w stronę Nadmłyna, albo do lasu w Rakojadach, wybraliśmy opcję Nadmłyn.

Wjechaliśmy w piaszczystą drogę, później w las, po Damianie od razu było widać, że nie jeździł w wakacje (ja co prawda do pracy 13km ale zawsze coś) często na wzniesieniach zostawiałem go z tyłu. Jeździliśmy po tym lesie jak opętani, co chwile ostre hamowanie i w jakaś boczną ścieżkę bo był tam "pro podjazd" jak małe dzieciaki jaraliśmy się, ja bardziej bo mam fulla, Damian narzekał, że po korzeniach mu rower lata.

Mimo to mega zadowoleni byliśmy z lasu, sam nie wiedziałem, że jest tam tak zajebiście, jednak to prawda, że mam nosa do dobrych terenów, gdzie nie zaproponuje wyjazdu to coś znajdziemy. W lesie na prawdę było super, jakieś 3 km każda ścieżka w prawo to był podjazd. Damian robił kilka fot tych lasów jednak nie wysłał mi ich, najwyżej później wrzucę.

Jedziemy, jedziemy i wyjechaliśmy w Antoniewie niedaleko poprawczaka. Następnie pojechaliśmy na wzniesienie, droga prowadziła w górę, aż do Antoniewa G. Tam kilka zdjęć pięknego krajobrazu. Szkoda, że nie wrzuciłem wszystkich:

Pola i Łąki w okolicach Antoniewa. © Kenhill


Piękny widok, zachód słońca na wzniesieniu w Antoniewie. © Kenhill


Później pojechaliśmy w stronę boiska (pewnie dla tego poprawczaka). Pojeździliśmy tam sobie, później na amfiteatr:

Tutaj Ja w "amfiteatrze" w Antoniewie. © Kenhill


Co prawda zarośnięty i mało używany ale fajny. Pochodziliśmy trochę a ja cały czas przymierzałem się by zjechać z tego na środek. No i wybrałem miejsce, siodło w dół i jadę. Na samym dole jak bym za mocno się wychylił w tył i rower wystrzelił spode mnie jak z procy ja spadłem na nogi a rower odbijał się z 5 razy o beton jak piłka i wylądował kilka metrów dalej. Zjechałem obok tego drzewa patrząc na wprost:

Amfiteatr w Antoniewie, na wprost miejsce, z którego próbując zjechać zaliczyłem efektowną glebę. © Kenhill


Na szczęście nic się nie stało, jedyne szkody to porysowany dystans, korki kiery(ale i tak już mocno były zjechane) i tylny szybko-zamykacz. Sam z siebie się śmiałem, ale cóż takie życie. Paweł Jumper przy mnie to teraz pikuś. Damian mógł to nagrać, miałbym się z czego śmiać :D Po drodze jeszcze wizyta na strzelnicy:

Strzelnica w Antoniewie. © Kenhill


I jedziemy dalej. W lewo asfalt w prawo asfalt, na wprost polna droga, długo się nie zastanawialiśmy o pognaliśmy w las. Jechaliśmy znów równie ciekawym i urozmaiconym terenem. Później jedziemy wąską ścieżką nad stawem w Stawianach(chyba) aż tu nagle ostry zakręt omijający błoto a za nim mostek nad szeroką rzeką lub czymś w stylu wylanej rzeki.

Na mostek ledwo co się zmieściłem, w dodatku miał spory uskok więc zadanie było utrudnione. Dałem rade i słucham tylko czy Damian nie wrąbał się do wody. Nic się nie stało wiec jedziemy dalej. Jedziemy, jedziemy aż tu widzimy coś takiego:

Staw w Stawianach niedaleko Skoków. © Kenhill


Stawy rybackie w stawianach, okolice Skoków. © Kenhill


Nie prawda, że piękne? Obmyliśmy się trochę, woda była wyjątkowo czysta. Pojechaliśmy dalej i wyjeżdżamy niedaleko Sławy Wielkopolskiej gdzie widzimy już nowe tory:

Nowe tory kolejowe na trasie Poznań-Wągrowiec. © Kenhill


Myślę sobie, że skoro już tu jesteśmy to odwiedzę Dziadka i wezmę trochę wody. Pojechaliśmy i obmyśliliśmy przy okazji powrót przez Rejowiec, Pawłowo Skockie, Kiszkowo itd. Pojechaliśmy asfalt gładki więc gnało się aż miło. Zahaczyliśmy jeszcze o fajną żwirownie:

Istny raj dla Mx, tutaj to się dopiero wyszaleją chłopaki. © Kenhill


Źwirownia niedaleko Rejowca. © Kenhill


Zjechaliśmy sobie raz(wideo na końcu) i powrót. W Rejowcu postój aby kupić grześki i sok, zgłodniałem(nie jadłem niestety obiadu). Wszamaliśmy i jedziemy. Do Kiszkowa tempem 57/43 km/h mimo wiaterku i zimna gnało się elegancko. Później do Rybna gdzie chwila przerwy i znów jedziemy, tym razem już wolniej.

Stary dziurawy i zniszczony asfalt stawiał wyraźnie odczuwalne większe opory, do tego brak kondycji zmusił nas by zwolnić. Damian jechał pierwszy i oświetlał drogę swoją latarnią, ja za nim (miałem 3 opaski odblaskowe, które było widać z bardzo daleka) i tak sobie jechaliśmy. Dopiero w Pomarzanach naprawiłem lampkę by świeciła i mogłem jechać obok Damiana :D U niego chwila przerwy i zmagania z Lucy (jego bernardyn) i powrót do domu.

Po drodze pośmialiśmy się jeszcze z kota bez ogona, sam fakt, że biedak go stracił nie był zbyt śmieszny jednak dziwnie wygląda kot bez ogona :D Z wyjazdu jestem mega zadowolony i myślę, że w miarę pogody i czasu nadal będziemy jeździć, jak się uda to 4 z 5 dni będę w domu o 15 więc czas będzie :D Na koniec jeszcze wideo z zjazdu na żwirowni:



Pozjeżdżali byśmy więcej, jednak czasu ani siły na pchanie rowerów w górę nie było, może się tam jeszcze kiedyś wybierzemy :D Na kolejne nawet małe wycieczki koniecznie trzeba zabierać aparat, zdjęcia jak i nawet filmiki będą dużo lepszej jakości.

Trasa: Ułanowo -> Jaroszewo I -> Jaroszewo II -> Pląskowo -> Kuszewo -> Kakulin -> Nadmłyn -> Antoniewo -> Skoki -> Sława Wlkp. -> Rejowiec -> Pawłowo Skockie -> Kiszkowo -> Rybno Wielkie -> Olekszyn -> Kamieniec -> Pomarzany -> Michalcza -> Ułanowo
Kategoria 50 - 100


Dane wyjazdu:
12.50 km 0.00 km teren
00:34 h 22.06 km/h:

Praca

Środa, 31 sierpnia 2011 · dodano: 31.08.2011 | Komentarze 0

Rano lajtowo, powrót gorzej, stanąłem na moście w Polskiej Wsi czekam za traktorem, ruszam gonie go jakieś pół km jadąc 40km/h dogoniłem, podjechałem za nim cały podjazd w Polskiej Wsi i mi uciekł na prostej... resztę drogi tempem 15km/h pod wiatr... Tak w ogóle to już koniec pracy, jednak wkręciłem parę osób, że ze szkoły zrezygnowałem i pracować będę :D
Kategoria Praca, Dojazdy


Dane wyjazdu:
1.70 km 0.00 km teren
00:03 h 34.00 km/h:

Nocna jazda...

Wtorek, 30 sierpnia 2011 · dodano: 31.08.2011 | Komentarze 0

Damian powiedział, że o 21 jedziemy. Dzwonię za 10, że wyjeżdżam a on, że dopiero kolacje zaczyna i nie może jechać, chciałem jechać sam, zajechałem tylko po mleko(zapomniałem wcześniej) i czuje krople deszczu olałem to wróciłem do domu.
Kategoria Praca, Dojazdy


Dane wyjazdu:
12.60 km 0.00 km teren
00:34 h 22.24 km/h:

Praca

Wtorek, 30 sierpnia 2011 · dodano: 30.08.2011 | Komentarze 0

Kategoria Praca, Dojazdy


Dane wyjazdu:
12.30 km 0.00 km teren
00:32 h 23.06 km/h:

Praca

Poniedziałek, 29 sierpnia 2011 · dodano: 29.08.2011 | Komentarze 0

Kategoria Praca, Dojazdy


Dane wyjazdu:
18.20 km 0.00 km teren
00:46 h 23.74 km/h:

Do Sklepu, Dojazdy

Niedziela, 28 sierpnia 2011 · dodano: 29.08.2011 | Komentarze 0

Kategoria Praca, Dojazdy


Dane wyjazdu:
14.40 km 0.00 km teren
00:33 h 26.18 km/h:

Praca

Wtorek, 23 sierpnia 2011 · dodano: 23.08.2011 | Komentarze 0

Do pracy sprintem, późno wyjechałem i w dodatku znów kluczyka zapomniałem. Powrót wręcz pieszym tempem, zimno, zmęczony i ubrany jak na plaże. Beznadzieja.
Kategoria Praca, Dojazdy


Dane wyjazdu:
53.50 km 6.20 km teren
02:14 h 23.96 km/h:

Do Babci na Placek Drożdżowy :D

Niedziela, 21 sierpnia 2011 · dodano: 21.08.2011 | Komentarze 0

3 dni wolnego, pierwszy dzień burze, drugi wiatr, niedziela idealna, ale... Paweł zmęczony po wczorajszym dystansie(250km gratulacje), Herman zmęczony po wycieczce nad morze i cały dzień zajęty, Petek pewnie się zechlał i cały dzień spał bo nie odbierał telefonów.

Ok 18 Damian odpisał, że nie będzie miał czasu więc wsiadłem na rower i pojechałem (dość się nasiedziałem). Postanowiłem jechać do Skrzetuszewa, przez Zakrzewo, Kamionek i Sławno, tak też uczyniłem, między Zakrzewem a Kamionkiem, pamiętałem fajną krętą dróżkę przez lat, fajnie się po takiej śmiga, później wjechałem w las a tam kilka podjazdów i zjazdów, dojechałem do końca lasu i wróciłem, chętnie bym tam pojeździł, ale za późno na zwiedzanie lasu trochę, wróciłem, trochę przegiąłem z prędkością, ledwo co zakręt wyrobiłem.

Jadę dalej asfaltem, przez Sławno dojechałem do Skrzetuszewa i Imiołek na pola lednickie, objechałem sobie to całe pole wokół, później pojechałem zobaczyć Wigwam, którego wcześniej nie widziałem i powrót na główną, myślę sobie, że jak już jestem przed Komorowem to jadę do Babci, na pewno ma placek drożdżowy :D

Zajeżdżam i przeczucie mnie nie myliło, zjadłem kolację przy okazji, placek pogadałem i zleciało do 20. Ciocia powiedziała mi, że w Dziekanowicach (kilka km od Siemianowa) są dożynki gminne i właśnie wrócili, w sumie gdyby nie późna pora, lub gdybym miał lampkę mocną, może bym się przejechał, chociaż muzyka grała tak głośno, że słyszałem dobrze jeszcze kilka km.

Powrót przez Dziećmiarki, Czechy i Kłecko. Do Kłecko lajtowym tempem, od Kłecka przyspieszyłem, a w Charbowie to już w ogóle ponad 40 grzałem do domu jakoś tak mnie naszło :D Przed charbowem jeden samochód mnie wystraszył bo długo za mną jechał nie mijał i coś niebieskiego mi mignęło, myślę sobie policja...

Sprawdziłem szybko lampki czy działają, odblaski miałem więc jadę dalej, jak się okazało zwykły samochód, tylko w środku coś na niebiesko mu świeciło. Zdjęć nie robiłem jako takich, gdyż moja Nokia się do tego nie nadaje.

Trasa: Ułanowo -> Charbowo -> Polska Wieś -> Wilkowyja -> Gorzuchowo -> Zakrzewo -> Sławno -> Srzetuszewo -> Imiołki -> Komorowo -> Siemianowo -> Waliszewo -> Dziećmiarki -> Czechy -> Kłecko -> Polska Wieś -> Charbowo -> Ułanowo
Kategoria 50 - 100


Dane wyjazdu:
15.10 km 0.00 km teren
00:36 h 25.17 km/h:

Praca

Czwartek, 18 sierpnia 2011 · dodano: 18.08.2011 | Komentarze 0

Jutro wolne! Więc może coś pojeżdżę, bo mam mega ochotę na jazdę :D Tak w ogóle wczoraj zauważyłem drobne ślady korozji, więc wyciągnąłem oś, i ją pomalowałem, aby nie rdzewiała.

Przy okazji zobaczyłem, że w łożyskach nie było smaru (zapomniałem dać przy składaniu) więc ładnie nasmarowałem i dokładniej wcisnąłem o-ringi, bo trochę syfu w nich było (chyba, że to tokarz do nich nasyfił bo w sumie gdybym był to ja była by rdza i błoto) więc zawias dobry i szczelny aby tak było jak najdłużej:D

Na niebiesko pomalowałem też hak przerzutki, mam ich sporo w zapasie więc zobaczę jak to będzie wyglądało, jutro dam jeszcze druga warstwę :D
Kategoria Praca, Dojazdy


Dane wyjazdu:
12.66 km 0.00 km teren
00:29 h 26.19 km/h:

Praca

Środa, 17 sierpnia 2011 · dodano: 18.08.2011 | Komentarze 0

Do pracy lajtowo za traktorkiem, ładnie jechał bo 43/47 :D Gdybym miał taki dojazd w każde miejsce asfaltem, to każdy dobry teren w dalekich okolicach mógłbym zwiedzić :D
Kategoria Praca, Dojazdy