Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Andrzej z Poznania. Mam nakręcone 9267.27 km. Jeżdżę z prędkością średnią 20.06 km/h.
Więcej o mnie.

2019
2015
2014
2013
2012
2011

Odwiedzin

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Kenhill.bikestats.pl
Dane wyjazdu:
42.00 km 34.90 km teren
02:15 h 18.67 km/h:

Terenowo po Okolicy

Sobota, 5 maja 2012 · dodano: 06.05.2012 | Komentarze 9

Na początek chciałbym się pożalić, dwa dni liczyłem na to, że pojeżdżę z Hermanem ale on niestety do dziewczyny jeździł a mógł chociaż dać znać, w czwartek własnie za nim czekałem ale się uczył, w piątek musiałem z mamą gdzieś jechać, dopiero w sobotę ruszyłem.

Ogólnie jak to u mnie od rana się źle czułem, ale koło południa mi przeszło i o 13 ruszyłem. Moim celem było znalezienie terenowego dojazdu do Wągrowca. Najpierw miałem jechać do Janowca a dokładniej okolice Wybranowa i Brudzynia, ale mama dzwoni, że dobrze by było gdybym o 17 z nią jechał, więc ograniczyłem się do eksploatacji lasów w okolicach Gołaszewa.

Na Folwark asfaltem i później już polnymi czy leśnymi drogami. Przez Kłodzin i Jaworówko dojechałem w okolice Gółki i Piastowic, tam zaczęła się właściwa eksploatacja. Lasek bardzo przyjemny, pełno dróg i ścieżek (od zwierzaków) które niestety były dość niskie i nie mieściłem się w nie z rowerem czego efektem były podrapane ręce i nogi :)

Las w okolicy Piastowic © Kenhill


Kross w lesie :] © Kenhill


Na zdjęciach dużo nie widać, niestety nie mam nic poza telefonem czym mógłbym zdjęcia robić, ale las był ciekawy, niezbyt pozarastany, w tym gdzie widać krossa pełno ścieżek ale trzeba by się w zbroi przejechać tam by połamać te suche gałęzie :D

Droga z Piastowic do Gołaszewa © Kenhill


Ogólnie krążyłem po tym lesie, krążyłem aż trafiłem na taki jak by wał który ciągnął się dobre kilka km (na mapach geoporatlu tego nie było), podjeżdżałem sobie, zdjeżdżałem i tak w kółko, później już gorzej bo więcej krzaków, więc ograniczyłem się do jazdy po piaskowych drogach.

Droga przecinająca "piaskowy wał" w okolicach Gołaszewa. © Kenhill


droga w lewo to był piaskowy podjazd przecinający ten wał, wjcehałem na niego po lewej, tam masa ścieżek do przetarcia i cofnąłem się kawałek w prawo by zobaczyć gdzie się zaczyna

Droga przy "wale" ciągnącym się aż do Gołaszewa. © Kenhill


wał się skończył i wjechałem już bliżej Gołaszewa

Zdjęcie z wału © Kenhill


Dalej znów walka z piaszczystymi drogami, w których koło zapadało się po obręcz, ale jakoś dawałem radę.

Las w Gołaszewie. © Kenhill


jadąc dalej dojechałem do jakiegoś domku, a obok niego

Darz Bór, jakaś miejscówka myśliwych © Kenhill


dalej już dojechałem do Gołaszewa, tam przez wioskę asfaltem, z racji, że miałem jechać z mama skierowałem się asfaltem w stronę Mieściska, ale miałem jeszcze sporo czasu więc ruszyłem brukiem w stronę Gorzewa.

Tam w pewnym momencie czuję, że tył roweru mi driftuje po tym bruku, zerkam a tam flak :x Poprowadziłem rower do jakiegoś (jedynego zresztą) domku, tam szybka zmiana dętki

Mój przyjaciel kolec w oponie... © Kenhill


uprzejma Pani użyczyła mi trochę powietrza a Pan okrzykami "ło kurwa, 3 bary chcesz? przecież ta dętka wyjebie" itd, mówię, że normalnie nawet 3.5 kładę, przecież to normalne, gościu stwierdził, że pewnie to nie jest jakaś Chińska opona skoro tyle wytrzyma (a na zdjeciu Made in China :D) więc powiedziałem, że 3 starczą bo już się sraczkował, że dużo, założyłem podziękowałem pytając dokąd poszczególne drogi prowadzą pojechałem w stronę Wieli.

Gdzieś w polu obok nieczynnej lini kolejowej chwila przerwy, wszamałem bułki z serem, niestety połowa drugiej wpadła mi w piach, wypiłem dżogurt, wodę i kieruję się w stronę domu.

Stwierdziłem, że trzeba trzymać się postanowienia i pojechałem szutrówką, liczyłem, że doprowadzi mnie do Miłosławic, niestety, kończyła się przy kilku gospodarstwach, pojechałem więc w las, później wielka łąka, objechałem całą szukając wjazdu do lasu, znalazłem jeden, przez pokrzywy do pola...

Jadę z powrotem, na łące widzę ślady to kieruje się nimi, przez przekopany wjazd na łąkę trafiłem na drogę z Mieściska do Jaroszewa II, ja wyjechałem gdzieś między Budziejewkiem a Nieświastowicami, dalej do Jaroszewa II i w las.

Wycinka lasu w Jaroszewie II © Kenhill


kurka, złe rzeczy się dzieją w tym lesie, takie młode drzewa wycinać? Jedynym plusem malutkim w porównaniu do ilości wyciętych drzew jest to, że jak ściągali te drzewa na drogę to porobili sporo nowych co prawda poryte ale zawsze.

To jest od dawna ale też nie zasługuję na pochwałę...

Gruzy i kamienie przy lesie w Jaroszewie II © Kenhill


chętnie zrobił bym tak jak w Ranczo, załadować i wysypać na podwórku właścicielowi :p może by się czegoś nauczył burak. Jeszcze krzesełko mnie zaintrygowało

Może przerwa? © Kenhill


Nie wiem po co to tu, może leśniczy nadzorował wycinających las?

Chciałem jeszcze odwiedzić żwirowanie ale odbiłem nie w tą drogę a nie chciałem się już cofać. Jadąc na skraju lasu poczułem krople deszczu a przede mną piaszczysty podjazd przez środek pola, ale powodów do niepokoju nie było, tylko kropiło.

Dalej przez Michalcze aż do domu, po drodze jeszcze fotka

Mleczykowa łąka w Michalczy © Kenhill


Skąd tylko tych mleczyków to nie wiem, jakaś plaga :)

Trasa: Ułanowo -> Ułanowo Folwark -> Kłodzin -> Jaworówko -> Gółka -> Piastowice -> Gołaszewo -> Gorzewo -> Wiela -> Mieścisko -> Nieświastowice -> Jaroszewo II -> Michalcza -> Ułanowo

z wyjazdu jestem bardzo zadowolony, damper pracuje wyśmienicie, zawieszenie wybiera najmniejsze nierówności, bardzo udany zakup :)
Kategoria Do 50



Komentarze
Kenhill
| 08:27 wtorek, 5 czerwca 2012 | linkuj <b>kundello21:</b> mi też właśnie się nie chciało ale jak zobaczyłem ten teren to się zmotywowałem :D
kundello21
| 08:02 wtorek, 5 czerwca 2012 | linkuj Czad panie :D
Samemu to by mi się nie chciało. Istna piaskownica. Ale dzicz jest :)
Na takie kolce, to tylko pełna opona się nadaje ;) Każda inna się podda.
DaDasik
| 10:02 poniedziałek, 7 maja 2012 | linkuj Fajne tereny... Bardzo przypominają mi moje :)
RamzyY | 12:05 niedziela, 6 maja 2012 | linkuj swojego szejkuje(jeśli chodzi o piach) po jeździe w terenie kiedy zaczynam słyszeć mielenie piachu(przeważnie na blatach) a po szosie to o dziwo 1 smarowanie rohloffem starcza na 400km, ale jeśli ''szumi'' to zabieram się za niego
w czwartek wracając z gór z 3 rowerów(4 miał osłonę ;p) smar poszedł na dach samochodu ;/ale skoro wycieraczki ledwo wyrabiały.. hehe
Kenhill
| 11:19 niedziela, 6 maja 2012 | linkuj kaeres123:Myślę, że takiemu to żadna opona by się nie oparła :D
kaeres123
| 10:57 niedziela, 6 maja 2012 | linkuj Jak opona "Made in CHINA" to się nie dziwie, że przytula kolce :D
Kenhill
| 10:32 niedziela, 6 maja 2012 | linkuj RamzyY: szejkuje go jak jest zasyfiony,, wczoraj przed wyjazdem przesmarowałem bo był suchy wytarłem nadmiar i jeździłem. Nie mam jakoś wyznaczonych terminów czyszczenia :)
RamzyY
| 10:16 niedziela, 6 maja 2012 | linkuj propos odpoczynku w lesie(krzesło) ktoś wywiózł wersalkę w mojej okolicy nad Narew, przez kilka dni ubywało jej, aż w końcu zostało z niej tylko ''poszycie'' -zawsze to cieplej w domu ;D
co ile szejkujesz łańcuch jeżdżąc w większości po piachach?
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa przyp
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]