Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Andrzej z Poznania. Mam nakręcone 9267.27 km. Jeżdżę z prędkością średnią 20.06 km/h.
Więcej o mnie.

2019
2015
2014
2013
2012
2011

Odwiedzin

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Kenhill.bikestats.pl
Dane wyjazdu:
95.92 km 33.10 km teren
04:43 h 20.34 km/h:

Pobiedziska, Jezioro Kowalskie

Niedziela, 20 maja 2012 · dodano: 25.05.2012 | Komentarze 8

Trochę późno ale lepiej późno niż później.

Od rana jak zwykle źle się czułem. Ruszyliśmy jakoś po południu.

Z Kłecka ruszyliśmy terenem w stronę Kamionka, po drodze wybrałem złą drogę i jechaliśmy polem, a obok ładna leśna dróżka.

Nasza droga do Kamionka © Kenhill


Dalej na Imiołki

Wigwam w Imiołkach © Kenhill


Tam w stronę Skrzetuszewa i przez Latalice do Węglewa

Takim asfaltem to można jeździć. © Kenhill


Chociaż teraz zawieszenie pracuje an tyle fajnie, że nawet dziurawymi asfaldami jeździ się spoko :D

Po drodze ciekawa miejscowość :)

Główna ulica?:D © Kenhill


Oraz dość ciekawy znak :D

Uwaga Pies? Pieski? © Kenhill


Trochę pokręciliśmy się po Pobiedziskach i pojechaliśmy na rynek zjeść wyśmienite lody, jak to określiłem bardzo dobre, ale mogły by być lepsze :D

Kościół w Pobiedziskach © Kenhill


Rynek w Pobiedziskach © Kenhill


Rynek w Pobiedziskach © Kenhill


Trochę odpoczęliśmy i chcąc wyjechać z Pobiedzisk trochu pobłądziliśmy. W końcu się udało i z pomocą miłego pana który miał mega wypasioną bryczkę? (wóz konny tzn) przez Nadrożno, Jerzyn i Jerzykowo trafiliśmy nad Jezioro Kowalskie.

Droga z Jerzyna do Jerzykowa © Kenhill


Tam przywitały nas piękne widoki, na początek

Droga przecinająca jezioro Kowalskie © Kenhill


Postanowiliśmy troszkę tam pojeździć, ścieżki przy jeziorku po prostu zajebiste, wąskie single, ostre zakręty tuż przy jeziorku albo na skarpie do tego masa korzeni i małe przewyższenia, niestety nie było zbyt dużo czasu i postanowiłem odłożyć to na kiedy indziej, może Grigor by mnie/nas oprowadził :D

Jezioro Kowalskie © Kenhill


Skarpa nad jeziorem Kowalskim © Kenhill


Jezioro Kowalskie © Kenhill


Skarpa nad Kowalskim, widok z daleka © Kenhill


Świetny singiel nad Jeziorem Kowalskim © Kenhill


Singiel nad Kowalskim © Kenhill


Wróciliśmy, po drodze (prędzej) spotkaliśmy jakiegoś dałnhilowca na Big Hicie...

Wróciliśmy na tą drogę przecinającą jezioro i wzdłuż jeziorka chcieliśmy dojechać do Borowa-Młyn, jednak po chwili zaczął się busz i dojechaliśmy do jakiegoś miejsca gdzie zrobiliśmy sobie przerwę, dodam, że była tam siatka, jednak nie była ona do samego jeziora.

Gdzie moja głowa?! © Kenhill


Jednak wszystko w porządku :) © Kenhill


Zjedliśmy i pojechaliśmy drogą w górę, dojechaliśmy do bramy zamkniętej na kłódkię, okazało się, że to jakaś prywatna działka... Właściciela przepraszamy.

Raz dwa przeskoczyliśmy przez bramę i znów błądzimy po jakimś osiedlu... tym razem niedaleko Biskupic.

Wkurwiłem się i powiedziałem, że jedziemy główną aż do Lednogóry, niby na mapce było zaznaczone, że przy krajowej piątce jest rowerowa ale ja tam nic takiego nie zauważyłem...

Na szczęście kierowcy nie zajeżdżali drogi itd. W Lednogórze podbijamy do sklepu a ten zamknięty, była 19.30 sklep do 19, ale podjeżdża gość i wychodzi jakaś babka i go wpuszcza, zgodziła się sprzedać nam wodę, pewnie dlatego, że Damian był mega zmarnowany, ja też w zasadzie troszku.

Dalej przez Dziekanowice (chciałem podjechać nad jeziorko ale Damian nie bo nauka...) i Siemianowo (chciałem podjechać do babci ale Damian nie bo nauka) dojechaliśmy do Waliszewa

Kościół w Waliszewie © Kenhill


Krzysiu, Czytam! © Kenhill


Dojechaliśmy do drogi Gniezno-Kiszkowo i pojechaliśmy zrobić sobie małą przerwę

Krzysiu, Jem! © Kenhill


Ogólnie na tym betonie po prawej przyjmowałem różne śmieszne pozy, ludzie dziwnie się patrzyli :D Poza tym Damian zastanawiał się po czym mi odbijało (w końcu to były tylko kanapki z kolusiem :D) Nie będę pisał szczegółów ale było wesoło :D

No i przez Dziećmiarki i Czechy wróciliśmy do domu, podjechałem jeszcze do Damiana po zdjęcia i koniec jazdy.

Tak w ogóle byłby ktoś chętny na terenowa rundę po Zielonce? Ruszałbym z Dąbrówki Kościelnej lub z Skoków w stronę Dziewiczej Góry, później zobaczyć co to ta Łysa Góra, Jezioro Kowalskie, Park Krajobrazowy Promno i może z powrotem do Zielonki, lub Okolice Chodzieży a dokładniej Gontyniec? 192m kuszą plus sporo wzniesień wokół Gontyńca. Lub na jaką kolwiek wspólną jazdę :D

W ogóle to od jakiegoś czasu nucę sobie: 'Krzysiu, powiedz mi jak mam żyć..." :D



Trasa: Ułanowo -> Charbowo -> Polska Wieś -> Kłecko -> Czechy -> Kamionek -> Imiołki -> Skrzetuszewo -> Latalice -> Węglewo -> Główna -> Pobiedziska -> Nadrożno -> Jerzyn -> Jerzykowo -> Biskupice -> Promno Stacja -> Pobiedziska -> Kocanowo -> Lednogóra -> Dziekanowice -> Siemianowo -> Waliszewo -> Dziećmiarki -> Czechy -> Kłecko -> Polska Wieś -> Charbowo -> Ułanowo
Kategoria 50 - 100



Komentarze
Kenhill
| 21:39 poniedziałek, 28 maja 2012 | linkuj Piszę o tym co kocham więc sprawia mi to przyjemność, no pomijając moment gdy w połowie wyłączę przeglądarkę przypadkowo lub usunę trochę tekstu :D
alkor
| 22:17 niedziela, 27 maja 2012 | linkuj Kurcze, ja to podziwiam, że Tobie się chce te relacje tworzyć^^
Kenhill
| 17:32 sobota, 26 maja 2012 | linkuj Niedługo myślę, że objadę całe jeziorko oraz, że trasa wokół całego będzie tak ciekawa :D
Krzychu22
| 07:23 sobota, 26 maja 2012 | linkuj No może dla niego wasze zjazdy to DH.
Kenhill
| 06:33 sobota, 26 maja 2012 | linkuj My tez byliśmy zdziwieni, beznadziejny pomysł, spytałem czy gdzieś wyjeżdża to mówi, że nie... Po prostu beznadziejny pomysł :]
Krzychu22
| 21:08 piątek, 25 maja 2012 | linkuj Sorry ale u Was DH?
grigor86
| 20:08 piątek, 25 maja 2012 | linkuj Moje ulubione jeziorko :-) Będzie okazja to oprowadzę z chęcią :-)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa siepo
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]