Info
Ten blog rowerowy prowadzi Andrzej z Poznania. Mam nakręcone 9267.27 km. Jeżdżę z prędkością średnią 20.06 km/h.Więcej o mnie.
2019
2015
2014
2013
2012
2011
Odwiedzin
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2021, Lipiec1 - 0
- 2021, Czerwiec5 - 0
- 2019, Sierpień7 - 0
- 2019, Lipiec3 - 0
- 2019, Czerwiec2 - 0
- 2019, Maj1 - 0
- 2019, Kwiecień2 - 0
- 2015, Maj1 - 0
- 2014, Październik4 - 0
- 2014, Sierpień9 - 0
- 2014, Lipiec8 - 0
- 2014, Czerwiec5 - 0
- 2014, Maj5 - 0
- 2014, Kwiecień4 - 0
- 2014, Luty2 - 2
- 2013, Wrzesień8 - 18
- 2013, Sierpień22 - 14
- 2013, Lipiec14 - 15
- 2013, Czerwiec2 - 9
- 2013, Kwiecień1 - 1
- 2012, Wrzesień6 - 46
- 2012, Sierpień5 - 24
- 2012, Lipiec11 - 6
- 2012, Czerwiec11 - 42
- 2012, Maj7 - 31
- 2012, Kwiecień6 - 19
- 2012, Marzec10 - 26
- 2012, Styczeń1 - 2
- 2011, Listopad4 - 8
- 2011, Październik3 - 4
- 2011, Wrzesień5 - 0
- 2011, Sierpień23 - 16
- 2011, Lipiec9 - 8
- 2011, Czerwiec14 - 14
- 2011, Maj11 - 21
- 2011, Kwiecień11 - 8
Objazd Okolicy z Krystianem
Sobota, 8 września 2012 · dodano: 09.09.2012 | Komentarze 2
W piątek wieczorem powiedziałem sobie, że odeśpię. 8 rano dzwoni Krystian :D Wstałem o dziwo wyspany, zadzwoniłem i okazało się, że jest u siostry w Ujeździe i zgadaliśmy się na wspólną jazdę.Najpierw pojechałem do Kłecka, miałem pospawać ramę, niestety gościa nie było :(
Później do 11:30 czekałem aż Herman wstanie i o 12 ruszyłem do niego. Damian jak to Damian szykowałem się jeszcze 40 minut.
Przez Pomarzany dojechaliśmy do Kamieńca, gdzie się spotkaliśmy i ruszyliśmy prosto do Kiszkowa. Po drodze morderczy wiatr ale jakoś dawaliśmy radę.
W Kiszkowe postój (zgłodniałem)
Postój w Kiszkowie© kRs123
dalej do Dąbrówki Kościelnej. Tam przygotowania do odpustu czy czegoś takiego. Za Dąbrówką wjazd w teren co niezbyt ucieszyło Krystiana ale cóż, bez sensu nadrabiać masę km.
Droga do Głęboczka© kRs123
Ogólnie to mieliśmy jechać do Murowanej, ale wiatr skutecznie nas zniechęcił i w Głęboczku odbiliśmy asfaltem na Łopuchówko i Łopuchowo. Po drodzę przez Głęboczkiem dostrzegłem opuszczony dom zbudowany na mega stromiźnie, szkoda, że wszystko zdewastowane.
Zwiedziliśmy taki opuszczony budynek.© kRs123
Typowe budownictwo tamtych czasów w tych rejonach.© kRs123
Budynek już w kiepskim stanie.© kRs123
Zwiedzamy© kRs123
Jeszcze nad jeziorkiem w Głęboczku zabójczy zjazd, było tak cholernie stromo, że 7 razy próbowaliśmy podjechać i za każdym razem klęska. Gdy po zatrzymaniu się sprowadzaliśmy rowery, bo nie było mowy by wsiąść na rower to wręcz lecieliśmy w dół z tymi rowerami :D Trzeba tam wrócić :D
W Łopuchówku gonimy jakiegoś rowerzystę, Herman z Krystianem go wyprzedzają, ja chwilkę rozmawiam. Niestety zaraz po tym odbił skrótem do domu, którym tez mogliśmy jechać, ale niestety szosowe oponki Krystiana i piasek to niezbyt dobre połączenie :D
W Łopuchowie wbijamy na Główną, którą dojeżdżamy aż do Sławy Wlkp. Tam podziwiamy nowo wyremontowane perony i wbijamy odwiedzić mojego Dziadka. Pogadałem troszkę i ruszamy do Skoków.
Prywatny murzyn :D© kRs123
Poważnie to Krystian po terenie miał turbo zarąbany łańcuch, Herman znany z swojej dobroci i uczynności nie mógł zostawić łańcucha w potrzebie :D
Droga do Skoków© kRs123
Droga do Skoków2© kRs123
Tam żadnej przerwy, tylko niezłym tempem śmigamy w stronę Wągrowca. W Roszkowie Wągrowieckim odbijamy w teren, Krystian dał radę, a my jechaliśmy sobie spokojną nieuczęszczaną drogą.
Tam tylko wyprzedził nas jakiś kox na retro Treku, powiedziałem siema, odpowiedział i pojechał. Co za buce... W Przysieczynie chyba przerwa, patrzymy a kox jedzie. Cieszył się, coś tam powiedział i znów pojechał dalej. Trudno.
Ruszamy na Wągrowiec, tam jedziemy do Pawła, na rynku zaproponował nam pizze z 50% zniżką. Najgorzej wydane 14.50 w naszym życiu, to było tak niedobre, że nie ma słów by to opisać. To już chyba pizza Guiseppe była by lepsza. Masakra jakaś.
Najgorsza pizza jaką jadłem .© kRs123
Nasze pomykacze© kRs123
Wągrowiec© kRs123
Byliśmy jeszcze w biedrze po coś do picia i ruszyliśmy pokazać Krystianowi skrzyżowanie rzek.
Skrzyżowanie rzek – błędnie zwane bifurkacją© kRs123
"Podnoszenie koła" :D© kRs123
Po drodze jeszcze piramida
Pyramyda i my :P© kRs123
W całości.© kRs123
Dalej główną do Mieściska, gdzie skręcamy w stronę Budziejewka, tam masakrycznie zaczynają mnie boleć nogi, obok kamienia a raczej na nim odpoczynek i nogą się polepszyło.
Kamień św. Wojciecha - Budziejewko© kRs123
Polną drogą dojechaliśmy do Nieświastowic i dalej główną aż do Kłecka, gdzie pożegnaliśmy się Krystianem.
Zachód słońca© kRs123
Wyjazd bardzo udany w świetnym towarzystwie, szkoda tylko, że te nogi zaczęły boleć. Po powrocie i paru minutach przestały boleć, jednak jak zobaczyłem łóżko i się do niego przytuliłem to nie miałem siły nawet wstać, czy przewrócić się na drugi bok :D
Teraz to my chyba musimy odwiedzić Krystiana :D
Trasa: Ułanowo -> Charbowo -> Polska Wieś -> Kłecko -> Polska Wieś -> Charbowo -> Ułanowo -> Michalcza -> Pomarzany -> Kamieniec -> Olekszyn -> Rybno Wielkie -> Kiszkowo -> Dąbrówka Kościelna -> Głęboczek -> Łopuchówko -> Łopuchowo -> Sława Wlkp. -> Skoki -> Roszkowo Wągrowieckie -> Przysieczyn -> Długa Wieś -> Łęgowo -> Wągrowiec -> Łaziska -> Mieścisko -> Budziejewko -> Nieświastowice -> Miłosławice -> Jaroszewo I -> Ułanowo -> Charbowo -> Polska Wieś -> Kłecko -> Polska Wieś -> Charbowo -> Ułanowo
Kategoria 100-150
Wągrowiec i Starcie z Taksówkarzem :<
Niedziela, 2 września 2012 · dodano: 03.09.2012 | Komentarze 3
Najpierw do Pawła odebrać oś, którą zapomniał wrzucić do paczki części do takiego złomka, którego składam. Dojazd bocznymi drogami.W Wągrowcu rundka wokół jeziora, szkoda, że więcej czasu na jazdę nie było.
Powrót miał być szybki, więc Herman wytyczył, że wracamy główną :<
Po drodze na stacji dopompowałem trochę ogumienie, 1.5 bara na asfalt to za mało :D
No i się zaczęło. Jedziemy dwóch obok siebie, co by zjeby na trzeciego nie wyprzedzały i jakoś lecą km, tempo szybkie więc ok.
W pewnym momencie z przeciwka i z tyłu dość dużo samochodów, kilka bacznie czeka i wyprzedza jak będzie czas aż tu jeden taksiarz zaczyna nam trąbić.
Pozdrowiłem go środkowym palcem, zatrzymał się na środku pasa, wylatuje z samochodu z współtowarzyszką i lecąc za nami drą się...
Wyprzedziłem ich a on znów, wyprzedza mnie, zatrzymuje się, awaryjne, z przeciwka samochody, on przed nosem otwiera mi drzwi i leci za mną drąc się.
Taka zabawa miała miejsce jeszcze dwa razy albo raz, Herman mi trochę odjechał bo ten Pan mnie zablokował, ale stwierdził, że trzyma tempo :p
Później taksówkarz podjeżdża obok mnie i z ryjem na mnie, jak i jego współtowarzyszka,że co ja sobie myślę, trochę kultury gówniarzu itd.
Powiedział, że to nie ja trąbiłem a dwóch rowerzystów może jechać obok siebie pod warunkiem, że nie stwarzają zagrożenia, zaczęli się pluć i coś feflać bo oni wiedzą lepiej.
Powiedziałem, że jak chce możemy się przekonać i, że niewiedza nie usprawiedliwia.
Szczerze mówiąc, to na początku trochę się wystraszyłem debila, zatrzymuje się na środku i biega za mną po drodze...
Trudno i takie typy się zdarzają, dobrze tylko było by mieć coś do obrony, w razie jak by mnie jakoś dopadł.
Wieczorem jeszcze z Moniką odprowadziliśmy Arka do Kłecka :)
Trasa: Ułanowo -> Michalcza -> Jaroszewo II -> Nieświastowice -> Budziejewko -> Budziejewo -> Podlesie Kościelne -> Sarbia -> Ochodza -> Jankowo -> Wągrowiec -> Bartodzieje -> Wągrowiec -> Łaziska -> Mieścisko -> Miłosławice -> Jaroszewo I -> Ułanowo -> Michalcza -> Ułanowo -> Charbowo -> Polska Wieś -> Kłecko -> Polska Wieś -> Charbowo -> Ułanowo
Kategoria 50 - 100
Deszczowy "najtrajd" i dojazdy
Piątek, 31 sierpnia 2012 · dodano: 31.08.2012 | Komentarze 4
Km zbiorowe a kilku ostatnich dni, dojeżdżałem kilkanaście razy do Hermana (głównie coś pożyczyć w związku z remontem itd), jakieś tam dojazdy do Kłecka.Wczoraj też wyjechałem po niego jak wracał z Janowca, niestety przed Świaniarami dopadł nas deszcz i kaszana.
Ogólnie to odłożyłem troszkę kasy i nie wiem czy kupić ramę, może dozbierać i kupić lepsza, czy tą pospawać a zainwestować w lampki porządne, jakieś ciuchy, może espedy. Dylemat mam :(
Kategoria 50 - 100
Wągrowiec z Dawidem. Wypadek w Łagiewnikach Kościelnych.
Niedziela, 12 sierpnia 2012 · dodano: 13.08.2012 | Komentarze 12
Rano (ok 11) zadzwonił Dawid z propozycją wspólnej jazdy, pomyłem naczynia i wyjechałem po niego do Kłecka.http://www.bikestats.pl/posts/postedit/784549
Tam podjechaliśmy do Dino gdzie niestety nie było świetnych batoników musli z żurawiną i pomarańczą, więc do biedry po coś do picia i do mnie.
U mnie herbatka i przemyślenia dokąd jechać. Padło na Wągrowiec, przez Mieścisko, Nową Wieś i Rgielsko dostaliśmy się do celu, po drodze jak zwykle masa śmiechu itd.
W Wągrowcu podjechałem do Pawła, niestety nie wrócił jeszcze do domu. No trudno, pojechaliśmy nad jeziorko, gdzie po drodze Dawid zaliczył efektowny upadek, powiedziałem mu uważaj bo się wyjebiesz.
Opisze to miejsce, podjazd, dwa wysokie krawężniki i zjazd, który trzeba pokonać bokiem (można to nazwać trawersem) inaczej można się spierdolić z 2 metrowego murku, co też Dawid uczynił :D Na szczęście poza rozdartym siodłem i małym uszkodzeniem kiery nic poważnego się nie stało.
Po tym incydencie Dawid zrezygnował z terenowej pętelki wokół jeziorka i przez Sarbie, Ochodze, Popowo Kościelne itd dojechaliśmy do Sławna, tam Dawid pojechał w stronę Owieczek a ja Kamionka.
W Kamionku premia górska po czym czerwony szlak pieszy, którym miałem wrócić do Kłecka się urywa w polu O.o Jest inna droga, ale ona do Zakrzewa prowadzi, a ta prawidłowa prowadzi przez łąkę, dość stromą i fajnie można zapierdalać, jednak kończy się w polu kukurydzy i w zaoranym już polu.
Tak więc ktoś zaorał sobie drogę a raczej szlak pieszy... Chyba wybiorę się do gminy spytać, czy to "normalne".
Wróciłem asfaldem i koniec jazdy.
Zapomniałem jeszcze wspomnieć o tragicznym wypadku w Łagiewnikach Kościelnych, otóż jak tam przejeżdżaliśmy zauważyliśmy zbiorowisko ludzi, myślałem, że jakieś dożynki, czy pokaz straży, jednak Dawid wyczaił samochód na drzewie.
Wracam do domu a mama mi mówi, że tam 2 osoby zginęły. Jakiś ciołek jadąc z 2.7 promila w krwi uczestniczył w kolizji a uciekając wpierdolił się komuś w ogródek zabijając przy tym dwóch chłopaków i ciężko raniąc dwie dziewczyny...
W necie piszą też, że gdyby nie przyjazd policji, mieszkańcy sami wymierzyliby mu karę...
Podobno też jest to mieszkaniec gminy Kłecko, ciekawe kto to :|
Trasa: Ułanowo -> Charbowo -> Polska Wieś -> Kłecko -> Polska Wieś -> Charbowo -> Ułanowo -> Jaroszewo I -> Miłosławice -> Mieścisko -> Ruda Koźlanka -> Nowa Wieś -> Rgielsko -> Wągrowiec -> Jankowo -> Ochodza -> Sarbia -> Popowo Kościelne -> Kuszewo -> Jabłkowo -> Rybieniec -> Olekszyn -> Łagiewniki Kościelne -> Myszki -> Sławno -> Kamionek -> Dziećmiarki -> Czechy -> Kłecko -> Polska Wieś -> Charbowo -> Ułanowo
Kategoria 50 - 100
Z Grzegorzem po Zielonce.
Piątek, 10 sierpnia 2012 · dodano: 10.08.2012 | Komentarze 6
Na początek zacznę od czwartku, bo wyjechałem po Sebę i Piotrasa, który przyjechał na serwis Raidona, ten przebiegł w miarę sprawnie, zwiększenie skoku, wyczyszczenie syfu, "wylanie" wody i śmiga, różnica jak zwykle zauważalna i wyczuwalna, także kolejny zadowolony klient, oby takich więcej!W piątek po 13 zadzwonił Grzegorz, że rusza na Zielonkę, szybko się ubrałem i jadę, umówiliśmy się w Niedźwiedzinach. Ja jak to ja, zamiast szybko i asfgaldem to wolniej ale terenem :D
Pojechałem do Jabłkowa, po drodze oczywiście pobłądziłem ale tylko parę km nadrobiłem, reszta trasy ok, tylko ogólnie można powiedzieć, że nie był to idealny dzień na rower, niezbyt mi "noga podawała" i ogólnie wciąż kurwowałem na strzelający rower, na piasek, na wiatr itd.
W Rejowcu w końcu się napiłem i od razu lepiej, po drodze do Niedźwiedzin dwie premie górskie :D A i za raczkowem na zjeździe ńju v max w terenie 49.7, może dałbym rade szybciej, ale piasek spowalniał i pokrzywy, masę ich zaplątało mi się w rower :<
Dalej przez Dabrówkę Kościelną, Stęszewice i Stęszewko dojechaliśmy nad jezioro Stęszewskie lub Kołatkowskie (zależy kto jaką nazwę woli), tam chciałem śmignąć się tym singielkiem przy jeziorku, bardzo fajny, ciekawy, tylko jak już byłem trochę zły, to nawet krzaki mi przeszkadzały, ale jakoś się uspokoiłem :D
Trasa: Ułanowo -> Michalcza -> Pomarzany -> Michalcza -> Ułanowo -> Michalcza -> Pomarzanki -> Jabłkowo -> Raczkowo -> Antoniewo -> Rejowiec -> Niedźwiedziny -> Dąbrówka Kościelna -> Stęszewice -> Stęszewko -> Tuczno -> Stęszewko -> Stęszewice -> Turostowo -> Kiszkowo -> Rybko Wielkie -> Olekszyn -> Kamieniec -> Wilkowyja -> Charbowo -> Ułanowo
Kategoria 50 - 100
Bike Day
Sobota, 4 sierpnia 2012 · dodano: 05.08.2012 | Komentarze 2
W piątek wieczorem zadzwonił Piotras i zaproponował wspólną jazdę, jak najbardziej się zgodziłem o ile naprawię rower.Kupiłem nowe tulejki ślizgowe do dampera, oraz nowe montażowe i po złożeniu okazało się, że nadal jest luz, czyli raczej montażowe źle zrobione, ale chuj, rano wziąłem papierek od batona Estella z biedronki (toffi) i włożyłem między ślizg a sworzeń.
Jakieś 10/15 km było cicho :) Później cykało i strzelało ale to olałem. W Kiszkowie na moście czekał już Piorek i dalej razem ruszyliśmy w stronę Pawłowa Skociego (Piotrek chciał zrobić zakupy).
Dalej już teren, bardzo przyjemne leśne drogi i ścieżki, raz trafiliśmy na stado saren. Następnie myśleliśmy, że jesteśmy w Głęboczku. jednak byliśmy w Łopuchówku o czym dowiedzieliśmy się jak dojechaliśmy do Łopuchowa.
Stamtąd przez Wojnowo, Długą Goślinę (gdzie po drodze zgubiłem mapkę i dwa razy jechaliśmy "premię górską"), Łoskoń, Budziszewice, Budziszewko, Grzybowice i Lechlin dojechaliśmy do Skoków, gdzie akurat spotkaliśmy Pana Tadzia, do którego miałem dzwonić :D
Chwilę pogadaliśmy i ruszyliśmy do Polo, Piotras kupił cały baniak wody, co było dobrym pomysłem, bo mogliśmy przynajmniej obmyć twarz :D Ja wyczaiłem dziadka i trochę sobie pogadałem.
Dalej ruszyliśmy w stronę Antoniewa, gdzie po drodze znalazłem miarę rozkładaną, dwa metry no i Piotras zmierzył sobie kierownice :D W ogóle po drodze dopompowałem damper i dałem mu jechać krossem i był zachwycony fullem :D Już odkłada kasę na Trance'a :D
Przez Glinno, Bliżyce i Rybienko dojechaliśmy do Rybna Wielkiego, po drodze wybraliśmy złą drogę i kilka km jechaliśmy łąkami :D W Rybnie każdy pojechał w swoją stronę :p
Wyjazd mimo strzelających tulejek świetny, dzięki Piotras za wspólną przejażdżkę, trochę też pogadaliśmy przynajmniej :)
Bym zapomniał o części drugiej :D Jak rano byłem w Pomarzanach zadzwonił Dawid i spytał czy może przyjechać na dokończenie serwisu Darta. Niestety było już za późno, ale podczas przerwy w Rybienku zadzwoniłem, że może wpaść.
Po drodze do domu goniłem kombajny, traktory, niestety kombajn za wolny (15km/h) traktory jechały w przeciwnym kierunku więc niepotrzebnie tylko zrywałem z 25 do 45 niekiedy :<
Wleciałem do domu, ledwo wyhamowałem przez warsztatem, mało co i na ścianie bym się nie zatrzymał, w zasadzie to sam nie wiem dlaczego :< Od razu poszedłem się obmyć, głowa do zlewu i nawet woda z kranu wydawała mi się ciepła.
Od razu ruszyłem w stronę Kłecka po Dawida, ten czekał w Polskiej Wsi, dodam, że po 100 km dalej miałem jakąś nieziemską siłę, po Dawida to wręcz zapierdalałem, 37/45 nie wolniej :D
Dawid miał leniwy dzień to powrót wolniej, ale zaczęła mnie rozpierać energia i powrót oraz okres serwisowy przebiegał bardzo wesoło :D
Po wszystkim odprowadziłem Dawida do Działynia, sam nie wiem po co tak daleko, tam okazało się, że nie działa mi przednia lampka, więc nieźle zapierdalałem, jednak jakoś tak chłodno się zrobiło i noga już nie zapodawała.
W dodatku w Kłecku zaczęło kropić, a parę km przed domem grad... tak trzaskał, że aż skóra bolała, ale deszczówki na te parę km i tak nie zakładałem :)
Wszystko dobrze, jedynie wkurwiam się, że wciąż problemy z rowerem :( Gdybym wiedział, że i tak gówno będzie jeździł to mimo chorego kręgosłupa poszedł bym do pracy i zarobił chociaż na lepszą ramę :( Tak to kicha, muszę się męczyć.
Trasa: Ułanowo -> Michalcza -> Pomarzany -> Kamieniec -> Olekszyn -> Rybno Wielkie -> Kiszkowo -> Pawłowo Skockie -> Miączynek -> Dzwonowo -> Dzwonowo Leśne -> Głęboczek -> Łopuchówko -> Łopuchowo -> Wojnowo -> Długa Goślina -> Łoskoń Stary -> Budziszewice -> Budziszewko -> Grzybowice -> Lechlin -> Skoki -> Antoniewo -> Antoniewo Górne -> Glinno -> Bliżyce -> Rybienko -> Rybko Wielkie -> Olekszyn -> Kamieniec -> Pomarzany -> Michalcza -> Ułanowo -> Charbowo -> Polska Wieś -> Charbowo -> Ułanowo -> Charbowo -> Polska Wieś -> Kłecko -> Kłecko Kolonia -> Bielawy -> Brzozogaj -> Działyń -> Brzozogaj -> Bielawy -> Kłecko Kolonia -> Kłecko -> Polska Wieś -> Charbowo -> Ułanowo
Kategoria 100-150
Dane wyjazdu:
24.37 km
0.00 km teren
h
km/h:
Rower:
Do Domu
Niedziela, 29 lipca 2012 · dodano: 29.07.2012 | Komentarze 0
Od rana nieźle padało, beznadzieja jakaś, później chwilę się przejaśniło to pojechaliśmy posprzątać na działce po grilu, wracamy i znów leje, wróciłem dopiero wieczorem jak się rozjaśniło. Po drodze bada debili trąbiła, wyprzedzała na trzeciego mimo, że środkiem pasa jechałem...Łydka boli nadal i to jeszcze mocniej niż w piątek czy sobotę, nie wiem ale mam uczucie jak by skurcz został i transformował się na bardzo bolesny ból... Ledwo chodzę, ale na rowerze tragedii nie ma, jednak z szybkością nie mogłem przesadzać.
Muszę sobie kupić jakieś witaminy albo coś bo niedługo to się rozpadnę.
Trasa: Wągrowiec -> Łaziska -> Mieścisko -> Miłosławice -> Jaroszewo I -> Ułanowo
Kategoria Do 50
Dane wyjazdu:
18.99 km
0.00 km teren
h
km/h:
Rower:
Łęgowo, Kaliska
Sobota, 28 lipca 2012 · dodano: 29.07.2012 | Komentarze 0
Rano do Łęgowa w sprawie pracy Pawła, później na plażę do Wągrowca, kolejna część nauki pływania :x Łydka boli jak szalona ale twardo "pływam". Później Paweł odwiedził kolegów w Kaliskach i z powrotem do Wągroca na Grilla, którego i tak przerwał wykurwisty wiatr, ulewa i burza...Trasa: Wągrowiec -> Łęgowo -> Wągrowiec -> Kaliska -> Wągrowiec
Kategoria Do 50
Dane wyjazdu:
46.68 km
0.00 km teren
h
km/h:
Rower:
Wągrowiec, Kamienica
Piątek, 27 lipca 2012 · dodano: 29.07.2012 | Komentarze 0
Po południu do Pawła, był już na plaży, poznałem Tomka dla którego pozdrowienia, pojechaliśmy do Kamienicy, tam pierwsza nauka pływania, ogólnie nie ma się co śmiać, ale nie umiem, chociaż chce się nauczyć więc chyba dobrze :DChwycił mnie turbo skurcz, tak mocny, że o ja pierdole. Ale jakoś dawałem radę :)
Trasa: Ułanowo -> Jaroszewo I -> Miłosławice -> Mieścisko -> Łaziska -> Wągrowiec -> Bartodzieje -> Nowe -> Kamienica -> Nowe -> Bartodzieje -> Wągrowiec
Kategoria Do 50